Sławomir Lisiecki – pełnomocnikiem zarządu Fundacji

Z niekłamaną przyjemnością możemy dziś przedstawić państwu nowego pełnomocnika zarządu naszej fundacji. Osobę niektórym znaną. Dla innych zupełnie obcą i tajemniczą. Stanowiącą dla nas wielkie wsparcie i ogrom mocy sprawczej. To Sławomir Lisiecki, przyjaciołom znany także jako Fox – czyli Lis. Człowiek orkiestra. Nieprawdopodobnie pomysłowy w kontekście udzielania pomocy innym. Powiedzieć, że to wielki człowiek, to jak nie powiedzieć nic..


Sławek pomaga od 20 lat. W różny sposób, różnym ludziom. To człowiek, który żyje potrzebą pomocy. Czerpie z tego nie tylko przyjemność, ale i energię do życia. Jest zawsze w środku wydarzeń. Jeśli trzeba gdziekolwiek iść z pomocą, on już tam jest. Ma to we krwi. To u niego czysto intuicyjne. Jest to o tyle zadziwiające, że sam nierzadko potrzebowałby pomocy. On jednak uparcie prze naprzód nakręcając się możliwością pomocy innym.


Znany jest ze swojej aktywności i zaangażowania w mediach społecznościowych. To tam właśnie, w ciągu kilkunastu minut osiąga niemożliwe. Cuda zajmują mu nieco więcej czasu. Nie są jednak w jego wykonaniu niemożliwe. Przykładem może być pomoc w zbiórce ponad 10 milionów złotych na leczenie i rehabilitację małej Mai, mieszkanki Łodzi. Zbiórka tej absurdalnie wysokiej kwoty zakończyła się powodzeniem do czego swą charyzmą przyczynił się też Sławek . Poruszył niebo i ziemię mimo że nie każdy o tym wiedział sam bardzo cierpiał . Negocjował z najwyższymi i paktował z diabłem. Byle osiągnąć cel. Jego zaangażowanie dostrzec można było w ogólnopolskich mediach – gazetach, portalach internetowych i TV. A to tylko jeden z przykładów na to, ile można osiągnąć, kiedy w grę wchodzi pomoc innym.


Sławek regularnie pomaga dzieciom z domu dziecka. Nie tylko finansowo, ale i materialnie. Jest dla nich świętym Mikołajem, dobrą wróżką i prawdziwym opiekunem. Dzięki niemu te dzieci mają swoje szczęśliwe chwile. Wraz z wychowawcami zastępuje im rodzinę i gwarantuje najlepszą pod słońcem opiekę. Potrzebny odkurzacz? Proszę bardzo.. w parę chwil dom dziecka ma na wyposażeniu odkurzacz a że po drodze kupiony jest stół do ping ponga nie wspomnę . Konieczne są środki czystości? Ubrania? Przybory szkolne? Sławek w ciągu chwili mobilizuje społeczność o wielkim sercu i załatwia niezbędne rzeczy. To nie są czcze przechwałki.. Sławek niechętnie wspomina o takich sprawach, bo prócz chęci pomocy charakteryzuje go także skromność. Wystarczy jednak poszukać, popytać.. i z każdej strony słychać, że za jakąś wielką inicjatywą stoi właśnie on.


Sławek to prawdziwy lis. Szczwany i szalony lis w kontekście pomocy innym. Nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Ma swoją wizję na naprawienie tego świata. Zwraca też uwagę na problemy niedostrzegane przez innych. Tu nie trzeba daleko szukać. Wystarczy spojrzeć na nasze podwórko… Sławek zwrócił uwagę na konieczną pomoc onkologiczną dla kobiet. Ale to nie wszystko. Zauważył bowiem, że niewiele fundacji i stowarzyszeń świadczy pomoc onkologiczną dla mężczyzn. A przecież to równie palący problem. Problem, na który zwraca uwagę jako jeden z nielicznych. To dowód na otwartość jego umysłu. Na nowe, świeże spojrzenie na problemy społeczne.


Jako pełnomocnik zarządu Fundacji Kocham Życie będzie skupiał się właśnie na takich problemach. Panie i Panowie… Możemy z całą dozą pewności już dziś stwierdzić, że pozyskaliśmy w nasze szeregi nietuzinkową osobowość. Wielkiego Przyjaciela potrzebujących. Cwanego, ale dobrego przy tym lisa – Sławka Lisieckiego.

Witamy raz jeszcze na naszej łodzi!